Wspinałam się na wyżyny politycznej poprawności i dyplomacji. Szczerze tęskniłam za czasami, gdy większość problemów dawało się rozwiązać wytrzaskaniem kogoś po pysku. Problemy, jak widać ewoluowały. Metody też, choć sentyment do tych prostych pozostał."
Wspinałam się na wyżyny politycznej poprawności i dyplomacji. Szczerze tęskniłam za czasami, gdy większość problemów dawało się rozwiązać wytrzaskaniem kogoś po pysku. Problemy, jak widać ewoluowały. Metody też, choć sentyment do tych prostych pozostał."