Gdy dyskutuję nad względnymi zaletami fizyki i filozofii, przypomina mi się czasami notatka napisana przez anonimowego rektora uniwersytetu, który analizował różnice pomiędzy nimi. Napisał on: "Dlaczego wy, fizycy, zawsze potrzebujecie tyle drogiego sprzętu? Wydział matematyki wymaga tylko pieniędzy na papier, ołówki i kosze na śmieci, a wydział filozofii jest jeszcze lepszy. Nie potrzeba tam nawet koszy na śmieci".
Gdy dyskutuję nad względnymi zaletami fizyki i filozofii, przypomina mi się czasami notatka napisana przez anonimowego rektora uniwersytetu, który analizował różnice pomiędzy nimi. Napisał on: "Dlaczego wy, fizycy, zawsze potrzebujecie tyle drogiego sprzętu? Wydział matematyki wymaga tylko pieniędzy na papier, ołówki i kosze na śmieci, a wydział filozofii jest jeszcze lepszy. Nie potrzeba tam nawet koszy na śmieci".