To była lekcja dla początkującej dziennikarki: zawsze należy wszystko sprawdzać osobiście. Przyglądać się twarzom, patrzeć w oczy, rozpoznawać sposoby chodzenia: z uniesioną głową albo z pochylonymi ramionami. Dostrzec budzącą lęk atmosferę miasta pachnącego węglem i wilgocią, pogrążonego w mroku, miasta u progu surowej zimy.
To była lekcja dla początkującej dziennikarki: zawsze należy wszystko sprawdzać osobiście. Przyglądać się twarzom, patrzeć w oczy, rozpoznawać sposoby chodzenia: z uniesioną głową albo z pochylonymi ramionami. Dostrzec budzącą lęk atmosferę miasta pachnącego węglem i wilgocią, pogrążonego w mroku, miasta u progu surowej zimy.