Czas jest zdradliwy i wcale nie leczy ran. Wystarczy znów ujrzeć obiekt pożądania, żeby w ciągu kilku sekund uleciały długie samotne noce, gniew i żal, ale także nowe, żmudnie odbudowywane nadzieje i radości. I znów stajemy się tacy jak pierwszego dnia, zachwyceni, zachłanni, oszalali ze szczęścia, przerażeni, infantylni i delikatni. Jaka straszna jest ta mieszanina emocji!
Czas jest zdradliwy i wcale nie leczy ran. Wystarczy znów ujrzeć obiekt pożądania, żeby w ciągu kilku sekund uleciały długie samotne noce, gniew i żal, ale także nowe, żmudnie odbudowywane nadzieje i radości. I znów stajemy się tacy jak pierwszego dnia, zachwyceni, zachłanni, oszalali ze szczęścia, przerażeni, infantylni i delikatni. Jaka straszna jest ta mieszanina emocji!