Wy chcecie, żebyśmy dla was istnieli, nie wy dla nas. Następnie kochacie lepiej dzieci niż męża. Dola jego jest dolą satelity. Widziałem to, obserwowałem nieraz - takie jesteście powszechnie; gdzieniegdzie tylko świecą wyjątki, jak diamenty wśród osypiska.
Wy chcecie, żebyśmy dla was istnieli, nie wy dla nas. Następnie kochacie lepiej dzieci niż męża. Dola jego jest dolą satelity. Widziałem to, obserwowałem nieraz - takie jesteście powszechnie; gdzieniegdzie tylko świecą wyjątki, jak diamenty wśród osypiska.