Przemoc rodzi przemoc. Jedynie przerywając ten cykl, można mieć nadzieję na jakieś rozwiązanie, ale nikt nie jest gotowy na zrobienie pierwszego kroku. Choć tak wiele pozarządowych organizacji pcha się do Afganistanu, żeby dostarczyć, za pieniądze różnych rządów, swoją wersję humanitaryzmu i pomocy, nie słyszałem, aby którakolwiek z nich planowała upowszechniać tu pojednanie, odrzucanie przemocy, ukazanie jałowości zemsty - zarówno u Afgańczyków, jak i u innych. A, mój Boże, przydałoby się!
Przemoc rodzi przemoc. Jedynie przerywając ten cykl, można mieć nadzieję na jakieś rozwiązanie, ale nikt nie jest gotowy na zrobienie pierwszego kroku. Choć tak wiele pozarządowych organizacji pcha się do Afganistanu, żeby dostarczyć, za pieniądze różnych rządów, swoją wersję humanitaryzmu i pomocy, nie słyszałem, aby którakolwiek z nich planowała upowszechniać tu pojednanie, odrzucanie przemocy, ukazanie jałowości zemsty - zarówno u Afgańczyków, jak i u innych. A, mój Boże, przydałoby się!