Była bliska płaczu. Nie ze strachu ani z szoku. Z rozpaczy. Przez to, że wszystko, co uważała za czyste i słuszne, w końcu zaczęło się ukazywać w prawdziwym świetle. Że było ta od dawna, lecz ona nie chciała tego dostrzec.
Była bliska płaczu. Nie ze strachu ani z szoku. Z rozpaczy. Przez to, że wszystko, co uważała za czyste i słuszne, w końcu zaczęło się ukazywać w prawdziwym świetle. Że było ta od dawna, lecz ona nie chciała tego dostrzec.