Gdy człowiek robi się starszy, nie ma już takiej pary do picia, jak ongiś bywało. Nie da rady uderzyć w palnik jak za dawnych dobrych czasów. Pije mniej, bardziej go to cieszy, ale na koniec schleje się po staremu. Przecież o to chodzi.
Pytam sama siebie: do kogo właściwie skierowana jest powieść. W przypadku mojej osoby jest to odbiorca niewymagający, pragnący jedynie zatonąć w lekturze między dwudziestą drugą a zaśnięciem. Rozumiem, że ma Pan większe ambicje. Ważne jest też aby trafiła się postać na tyle do mnie podobna, bym się mogła z nią utożsamiać, a że jestem dużą indywidualistką, rzadko się to zdarza.
Gdy człowiek robi się starszy, nie ma już takiej pary do picia, jak ongiś bywało. Nie da rady uderzyć w palnik jak za dawnych dobrych czasów. Pije mniej, bardziej go to cieszy, ale na koniec schleje się po staremu. Przecież o to chodzi.