Jedynie wtedy, gdy będziemy potrafili patrzeć na świat jako jedność, w której każda część odzwierciedla całość i której piękno zawiera się w różnorodności, zaczniemy rozumieć, kim jesteśmy i gdzie się znajdujemy. Inaczej będziemy jak ta żaba z chińskiego porzekadła, która patrzy w górę z dna studni i dostrzega tylko skrawek nieba. Dwa i pół tysiąca lat temu pewien Hindus, zwany później oświeconym, wytłumaczył nam coś oczywistego, że "nienawiść rodzi tylko nienawiść" i że "nienawiść można zwalczyć jedynie miłością". Niewielu go
Jedynie wtedy, gdy będziemy potrafili patrzeć na świat jako jedność, w której każda część odzwierciedla całość i której piękno zawiera się w różnorodności, zaczniemy rozumieć, kim jesteśmy i gdzie się znajdujemy. Inaczej będziemy jak ta żaba z chińskiego porzekadła, która patrzy w górę z dna studni i dostrzega tylko skrawek nieba. Dwa i pół tysiąca lat temu pewien Hindus, zwany później oświeconym, wytłumaczył nam coś oczywistego, że "nienawiść rodzi tylko nienawiść" i że "nienawiść można zwalczyć jedynie miłością". Niewielu go