(...) prawda była taka, że nie mogłam pogodzić się z byciem mężatką. Nie mogłam znieść całego tego syfiastego bagażu łączącego się z małżeństwem. Niesmaku na myśl o tym, co tak naprawdę reprezentuje. Setki lat ucisku, miliony nieszczęśliwych ludzi, których szepty słychać gdzieś w tle.
(...) prawda była taka, że nie mogłam pogodzić się z byciem mężatką. Nie mogłam znieść całego tego syfiastego bagażu łączącego się z małżeństwem. Niesmaku na myśl o tym, co tak naprawdę reprezentuje. Setki lat ucisku, miliony nieszczęśliwych ludzi, których szepty słychać gdzieś w tle.