Moje zamiłowanie do pielęgnowania chorych zamieniło się stopniowo w jakąś nieodzowność. Niekiedy cierpiały na tym moje własne zajęcia, a kiedyś przytrafiło się, że do czuwania nad chorym wciągnąłem nie tylko własną żonę, lecz nawet wszystkich domowników.
Moje zamiłowanie do pielęgnowania chorych zamieniło się stopniowo w jakąś nieodzowność. Niekiedy cierpiały na tym moje własne zajęcia, a kiedyś przytrafiło się, że do czuwania nad chorym wciągnąłem nie tylko własną żonę, lecz nawet wszystkich domowników.