ROSE: Plotkują, że on jest synem Voldemorta, Albusie. [Okropna, krępująca cisza.] To pewnie bzdura. To znaczy... No przecież masz nos.
Trzeba być bardzo dzielnym, by stawić czoło wrogom, ale tyle samo męstwa wymaga stawienie czoła przyjaciołom.
Natomiast pani Dursley była drobną blondynką i miała szyję dwukrotnie dłuższą od normalnej, co bardzo jej pomagało w życiu, ponieważ większość dnia spędzała na podglądaniu sąsiadów.
Zerwał się na nogi. Był tak wściekły, że w izbie zrobiło się gęsto. Dursleyowie wcisnęli się w ściany.
– Chcecie mi powiedzieć – ryknął na nich – że ten chłopiec… ten chłopiec!… NIC nie wie?
Harry uznał, że olbrzym posunął się trochę za daleko. Ostatecznie chodził do szkoły i wcale nie miał najgorszych stopni.
ROSE: Plotkują, że on jest synem Voldemorta, Albusie. [Okropna, krępująca cisza.] To pewnie bzdura. To znaczy... No przecież masz nos.