Telewuzja, mój kolego, to antychryst i ośmileam się twierdzić, że wystarczą rzy lub cztery pokolenia, aludzie nie będą wiedzieć, jak się samemu bąka puszcza, człowiek wróci do jaskini, do średniowiecznego barbarzyństwa i do stany zidiocenia, zktórego pierwotniak pantofelek wyrósł już w okresie plejstocenu. Ten świat nie zginie od bomb atomowej, jak prorokują gazety, ale umrze ze śmiechu, ze strywializowania, z obracania wszystkiego w żat, na domiar złego w kiepski żart.
Telewuzja, mój kolego, to antychryst i ośmileam się twierdzić, że wystarczą rzy lub cztery pokolenia, aludzie nie będą wiedzieć, jak się samemu bąka puszcza, człowiek wróci do jaskini, do średniowiecznego barbarzyństwa i do stany zidiocenia, zktórego pierwotniak pantofelek wyrósł już w okresie plejstocenu. Ten świat nie zginie od bomb atomowej, jak prorokują gazety, ale umrze ze śmiechu, ze strywializowania, z obracania wszystkiego w żat, na domiar złego w kiepski żart.