Nie potrafię i nie chcę wchodzić w trudne związki. Jeśli wyjdę za mąż, to tylko za kogoś kto będzie dość silny by mnie sobie podporządkować, albo na tyle słaby, żeby mnie słuchać.(...) Niech Bóg ma w opiece człowieka, który się ze mną ożeni. Ucieknę od niego jak amen w pacierzu, zanim zdąży się obejrzeć.
Nie potrafię i nie chcę wchodzić w trudne związki. Jeśli wyjdę za mąż, to tylko za kogoś kto będzie dość silny by mnie sobie podporządkować, albo na tyle słaby, żeby mnie słuchać.(...) Niech Bóg ma w opiece człowieka, który się ze mną ożeni. Ucieknę od niego jak amen w pacierzu, zanim zdąży się obejrzeć.