(...)twój ojciec zrobił coś, czego Snape nie mógł mu wybaczyć. - Co? - Uratował mu życie. - Co? - Tak... - powiedział Dumbledore, jakby się nad czymś zastanawiał.- To śmieszne, jak działają ludzkie umysły, prawda?
Trzeba być bardzo dzielnym, by stawić czoło wrogom, ale tyle samo męstwa wymaga stawienie czoła przyjaciołom.
Natomiast pani Dursley była drobną blondynką i miała szyję dwukrotnie dłuższą od normalnej, co bardzo jej pomagało w życiu, ponieważ większość dnia spędzała na podglądaniu sąsiadów.
Zerwał się na nogi. Był tak wściekły, że w izbie zrobiło się gęsto. Dursleyowie wcisnęli się w ściany.
– Chcecie mi powiedzieć – ryknął na nich – że ten chłopiec… ten chłopiec!… NIC nie wie?
Harry uznał, że olbrzym posunął się trochę za daleko. Ostatecznie chodził do szkoły i wcale nie miał najgorszych stopni.
(...)twój ojciec zrobił coś, czego Snape nie mógł mu wybaczyć. - Co? - Uratował mu życie. - Co? - Tak... - powiedział Dumbledore, jakby się nad czymś zastanawiał.- To śmieszne, jak działają ludzkie umysły, prawda?