W ciągu trzech lat na moim dyżurze zmarło pięcioro dzieci. I tak wpadłam w depresję. Znowu byłam bezsilna. Chciałam pomóc tym dzieciom, ale nie potrafiłam. Myślałam, że mogę się bawić w Boga, ale życie pokazało, że nie mam żadnej władzy. Żadnej - podkreśla.
W ciągu trzech lat na moim dyżurze zmarło pięcioro dzieci. I tak wpadłam w depresję. Znowu byłam bezsilna. Chciałam pomóc tym dzieciom, ale nie potrafiłam. Myślałam, że mogę się bawić w Boga, ale życie pokazało, że nie mam żadnej władzy. Żadnej - podkreśla.