Nie widzę nic złego w robieniu sobie nadziei. Wleczemy się brzegiem skażonego potoku, w ślad za podłym łotrem, żeby uwolnić porwaną siostrę i odnaleźć kwaterę główna tajnej organizacji. Mnie osobiście przydałaby się odrobina nadziei.
Nie widzę nic złego w robieniu sobie nadziei. Wleczemy się brzegiem skażonego potoku, w ślad za podłym łotrem, żeby uwolnić porwaną siostrę i odnaleźć kwaterę główna tajnej organizacji. Mnie osobiście przydałaby się odrobina nadziei.