Równo trzydzieści osiem i dwa, nigdy mniej, nigdy więcej. Gorączka przychodziła jak cwany złodziejaszek, któremu wystarcza jeden ruch, żeby gwizdnąć całą nadzieję i dać nogę w poranną mgłę.
Równo trzydzieści osiem i dwa, nigdy mniej, nigdy więcej. Gorączka przychodziła jak cwany złodziejaszek, któremu wystarcza jeden ruch, żeby gwizdnąć całą nadzieję i dać nogę w poranną mgłę.