W przyjaznych środowiskach technika rozwija się kulawo i żałośnie, nie rozkwita w kulturach spętanych wiarą w naturalną harmonię. Po co reaktory termojądrowe, skoro jedzenia jest pełno, a klimat przyjemny? Po co na siłę zmieniać świat, który niczym nam nie grozi?
W przyjaznych środowiskach technika rozwija się kulawo i żałośnie, nie rozkwita w kulturach spętanych wiarą w naturalną harmonię. Po co reaktory termojądrowe, skoro jedzenia jest pełno, a klimat przyjemny? Po co na siłę zmieniać świat, który niczym nam nie grozi?