- Zdaję sobie sprawę z gnilnego procesu zepsucia, który mnie toczy - mówi Marla do żaru na końcu papierosa i wkręca sobie papierosa w miękką, białą skórę ramienia. - Smaż się, wiedźmo, smaż.
- Zdaję sobie sprawę z gnilnego procesu zepsucia, który mnie toczy - mówi Marla do żaru na końcu papierosa i wkręca sobie papierosa w miękką, białą skórę ramienia. - Smaż się, wiedźmo, smaż.