Zbigniew Uni³owski - biografia, ¿ycie i twórczo¶æ
Zbigniew Uniłowski przyszedł na świat 1 maja 1909 r. w Warszawie. Pochodził ze zdeklasowanej rodziny drobnomieszczańskiej. Jako kilkunastoletni chłopiec stracił obu rodziców (wkrótce po śmierci matki ojciec popełnił samobójstwo). Musiał więc zrezygnować z nauki w gimnazjum i pracować zarobkowo, by wspomóc materialnie rodzinę. Imał się różnych prac. Był między innymi pomocnikiem murarskim, roznosicielem paczek u krawca, pikolakiem w warszawskiej restauracji "Astoria". W tym ostatnim miejscu pracy poznał Karola Szymanowskiego, który umożliwił mu dalsze samokształcenie oraz wprowadził do literackiego świata, gdzie miał sporo znajomości. Od 1929 r.
Zbigniew Uniłowski był członkiem grupy poetyckiej "Kwadryga". Jej środowisko przedstawił w skandalizującej powieści "Wspólny pokój".
Gdy już miał ugruntowaną pozycję w świecie literatury, wyjechał dzięki stypendium Ministra Spraw Zagranicznych do Brazylii, gdzie zapoznawał się z życiem tamtejszej Polonii. Dzięki tej wyprawie powstały dwa dzienniki reportażowe: "Żyto w dżungli" oraz "Pamiętnik morski". Musiał jednak wrócić przedwcześnie, ponieważ jego opowiadanie "Dzień rekruta" wywołało skandal (uznano je bowiem w kręgach wojskowych za atak na armię).
Po powrocie do Warszawy Zbigniew Uniłowski rozpoczął pracę nad powieścią autobiograficzną "Dwadzieścia lat życia". Dzieła tego jednak nie ukończył, zmarł bowiem na zapalenie opon mózgowych 12 listopada 1937 r, mając zaledwie 28 lat.
Kalina Beluch
Zbigniew Uniłowski - bibliografia
1932 Wspólny pokój
1934 Dzień rekruta
1936 Żyto w dżungli
1937 Pamiętnik morski
¬ród³o: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_UniA?owski
- To nie jest powiedziane - odpowiada Zygmunt - ¿e m³odo¶æ ma byæ taka radosna. W m³odo¶ci przecie¿ szukamy dróg, obieramy sobie cel ¿ycia, stoimy przed tym, co nas czeka. Targa nami niepokój i trema przed wyj¶ciem na tê wielk± scenê. No a kiedy ma siê ju¿ te artystyczne zamiary, to jeszcze bardziej siê nêkamy, bo a nu¿ ciê los oszuka³ i nie masz talentu - tymczasem spo³eczeñstwo patrzy na ciê jak na darmozjada. [...] Nie, ta m³odo¶æ, m³odo¶æ... Nadu¿ywa siê tego s³owa. Ta m³odo¶æ nie jest wcale najpiêkniejszym okresem ¿ycia
Wiêcej