Ona, gdy tylko go ujrzała, zakochała się. On, gdy ją zobaczył, uciekł. To było w drugiej klasie i niewiele się zmieniło aż do gimnazjum. Ona mówi: „Mój Bryce. Bryce, który wciąż był mi winien mój pierwszy...czytaj dalej
Znajdować się nad ziemią, być smagana wiatrem (...) to jakby czuć w sercu pocałunek piękna.
- Nie, Bryce. Ona jast taka sama jak zawsze. To ty się zmieniłeś. - klepnął mnie po ramieniu i szepnął: - I od tej pory już nigdy nie będziesz taki jak dawniej.
Więcej