To historia człowieka, któremu zawsze się udawało, aż udało się za bardzo. Pokazuje pierwszego polskiego celebrytę, chociaż on sam o sobie nigdy by tak nie powiedział.
Został Hansem Klossem wbrew sobie i na...czytaj dalej
No, zaraz, jak tak można? Ten kraj przecież istniał cały czas, myśmy wszyscy tu pracowali. Jaki był, taki był, ale ludzie tu żyli, starali się coś zdziałać. Zbyt łatwo przyszło skasowanie medali jednym rzutem; nie powinno się postępować w ten sposób. Bo jeśli odbierać, to tylko komuś, kto robił coś złego, za co nie powinno się dostawać nagrody, ale wszystkim? A co z habilitacjami, tytułami profesorskimi, które nadawano w poprzedniej epoce? Też powinno się je odebrać.
No, zaraz, jak tak można? Ten kraj przecież istniał cały czas, myśmy wszyscy tu pracowali. Jaki był, taki był, ale ludzie tu żyli, starali się coś zdziałać. Zbyt łatwo przyszło skasowanie medali jednym rzutem; nie powinno się postępować w ten sposób. Bo jeśli odbierać, to tylko komuś, kto robił coś złego, za co nie powinno się dostawać nagrody, ale wszystkim? A co z habilitacjami, tytułami profesorskimi, które nadawano w poprzedniej epoce? Też powinno się je odebrać.
Więcej