Przeniosła się do Nowego Jorku ku rozpaczy rodziców. Makler giełdowy?! To tylko przykrywka. Nie chciała być dziwką, ale pokochała dreszczyk emocji. Po śmierci rodziców już nic nie wiązało jej z Washingtonem. Swoje udziały oddała do dyspozycji siostrze. W zamian zawsze mogła na nią liczyć. Teraz też jechała po poradę. Zakochała się w jednym z klientów. Nieźle, co? Dla niego była tylko prostytutką biorąca 5 tysięcy dolarów za noc, a on dla niej - spełnieniem marzeń.
Obserwowała dom swojego kochanka. W myślach widziała siebie krążącą po patio, oczywiście zrobiłaby mały remoncik - wyrzuciłaby meble i wszystko, co wiązałoby się z poprzednią właścicielką. Już nigdy nie byłaby biedna. Praca nauczycielki? Po co jej to. Zaledwie kilka dni dzieliło Daphne od spełnienia marzeń. No tak, musiałaby odczekać kilka miesięcy zanim się na dobre by wprowadziła. Sprawa ucichnie, policja nie zajmuje się długo nieszczęśliwymi wypadkami i wio! Niech żyje bogactwo!
Więcej