Wędrując z Magdaleną Skopek na Jamał, podobnie jak ona stajemy się obserwatorami, którzy jednocześnie biorą udział w życiu tundry i jej mieszkańców. Zachowujemy na jej wzór wielki szacunek dla lokalnych zwyczajów...czytaj dalej
Potężna baba z lekkim wąsem i opięta fartuchem jak baleron jelitem zainteresowała się moim akcentem i usłyszawszy, że jestem z Polski, zignorowała pozostałych klientów, zatracając się we wspomnieniach o Wrocławiu.
A ja myślę o wielkich ekspedycjach: wyprawy dorosłych, silnych mężczyzn, przygotowania, treningi, oprawa medialna. Śmieszne to trochę. Te największe wyczyny zdarzają się gdzieś z boku, bez kamer, sponsorów i widzów, jakby przypadkiem.
Więcej