Poniemiecki dom i miasto-ogród, matka na skraju załamania nerwowego i milczący, wycofany ojciec. Co się między nimi wydarzyło? Bohaterka próbuje zrekonstruować i zrozumieć rodzinną historię, poskładać jej...czytaj dalej
Pomyślałam, że czas jest przepastny i nieubłagany. Gdy go bardzo potrzebowałam, zwłaszcza w zimowe poranki, biegł nierównym truchtem, przyspieszał, przeciekał, wywijał się na lewą stronę i kurczył. Teraz zrobił się rozciągliwy, wlókł się jak zmęczony staruszek u moich stóp, a ja musiałam dostosować swój krok.
W poranku znajduje się coś kojącego. Przesuwam kartkę i nagle znajduję się w zupełnie nowym dniu. Szansa na inne historie. Nie muszę niczego kontynuować.
Więcej