Otóż katolicyzm kontrreformacji, równie daleki od obskurantyzmu jak Ludwik XIV, nie tylko nie opóźnił ewolucji intelektualnej społeczeństwa, lecz skierował je bez zbyt wielkich wstrząsów ku wiekowi Oświecenia, którego sama nazwa olśniewa, który jednak - mimo najlepszych chęci - nie zaćmi nigdy wspaniałego blasku Wielkiego Wieku.
Wyobraźmy sobie, że w Paryżu w roku 1984 istnieje z dziesięć księstw Monako, republik San Marino czy państw Watykanu, a będziemy mieli pewne pojęcie o tym, jak wyglądała administracja stolicy, której obraz został zniekształcony po latach przez mit namiestnika policji [Gabriela Mikołaja de la Reynie].
Więcej