Juan jest mężem Claudii, ale kocha Laurę, wszyscy troje o tym wiedzą. Nie wiedzą natomiast, co każde z nich gotowe jest uczynić, by nic nie było tak jak dawniej. Żegnajcie, mężczyźni to opowieść o rozdrożach...czytaj dalej
Może ci się to wydać nieprawdopodobne, ale w końcu odkryłem, że śmierć nie istnieje. Mogę tego dowieść. Chodź za mną. Tymi niepokojącymi słowami rozpoczyna się historia lekarza, który skrywając się przed terrorem...czytaj dalej
Dni mijały powoli - niby powracający do domu żołnierze rozbitej armii - naznaczone jedynie datami z kalendarza oraz kapryśnymi myślami, które ogarniały Juana, ilekroć zatapiał spojrzenie w nicości, próbując za wszelką cenę zadomowić się w niej na dobre. Mieszkał w hotelu niespełnienia, na piętrze niepowodzeń, przekonany, że wszystkie trapiące go bolączki pochodzą z tamtej roztaczającej się za drzwiami strony świata, gotów uznać tę udrękę za prowokację graniczącą z nieposłuszeństwem.
Jego noc była czarna, nieistniejąca - noc nieboszczyka. Pozwoliła odpocząć oczom i rozluźniła węzły zaciskające się na plecach. Ale nie pozwoliła skotłować pościeli ani dosłyszeć lotu nietoperzy. Ani zrozumieć, że człowiek rodzi się samotny i umiera samotny. I że życie jest ciężarem, który trzeba wlec wspólnie, rozdzielić na dwoje, by nie czuć, jak bezbrzeżna może być samotność.
Więcej