Życiorys 2 - wiersz

Autor: EdwardSkwarcan
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

tato się śpieszył rano do pracy

i choć zmajstrował talent tak wielki

pewne detale lekko wypaczył

w szkole dostrzegli drobne usterki

 

lecz pedagodzy też w świecie baśni

zamiast obudzić gdy geniusz drzemie

chcieli zalety te zaprzepaścić

zawsze ściągając z wyżyn na ziemię

 

z matmy liczyłem dobrze wagary

nad resztą umysł już się nie głowił

w miejsce lektury szkolne kawały

to jest przepiękny kawał historii

 

wybrałem najpierw zawód rolnika

samo wyrośnie – myśl była dobra

będę mógł w polu nogami fikać

jednak łopatą ciężko zaorać

 

szpadel się przydał do melioracji

budować tamy jak rzeczne bobry

taplać we wodzie jak dzikie kaczki

wielkie nadzieje znowu zawiodły

 

chciałem spróbować pracy przy smole

gorąco było niczym w Afryce

łatałem dziury cierpiąc niedolę

nadwyrężyłem mój prawy biceps

 

kolejny zawód – już mnie to złości

najlżej jest w ręce utrzymać kielnię

zepsuł mi pomysł lęk wysokości

chociaż po dechach skakałem dzielnie

 

na gryzipiórka się nie nadaję

znowu dylemat - lęk mnie ogarnął

lecz myśl genialna - przecież zostaje

lekka przyjemność – renta socjalna

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected

      Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

      Avatar uĹźytkownika - edwardskwarcan
      edwardskwarcan
      Dodany: 2013-08-15 20:57:52
      0 +-
      To z piosenki heh:)
      Avatar uĹźytkownika - Klaudyna61
      Klaudyna61
      Dodany: 2013-08-15 19:10:40
      0 +-
      Hi, hi, fajny życiorys. Serdecznie pozdrawiam.
      Reklamy
      O autorze
      EdwardSkwarcan
      Użytkownik - EdwardSkwarcan

      O sobie samym:
      Ostatnio widziany: 2019-10-07 22:53:31

      Top 10 wierszy