Żmija - wiersz
Jak żmija mężczyzn z jadem w sercu zostawiam.
To moja wina?
Czy mężczyzn, co się rozstać nie potrafią godnie?
Trawi ich, niszczy niczym zaraza,
ta myśl o mnie.
Złość czysta, nienawiść prawdziwa
przemawia ich ustami
To jakieś opętanie?
Czy oni sami?
Tak się zmienili po rozstaniu.
Nie mają dla mnie okruszka człowieczeństwa
A w moich oczach bardzo głęboko,
wciąż widać ból po każdym pożegnaniu.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.