Żmij - wiersz
W gęstym bukowym lesie
na stromym zboczu
góry
wyrasta dumnie
ku niebu
zwraca kamienną
twarz
ostre jej rysy
spękane
usta od wiatru
szepczą prastarą historię
mroczną legendę
tłumaczą nazwę złowróżbną
Żmij.
W bladym świetle księżyca
między ostrymi graniami
snuje się od wieków
zabłąkany duch
prosi o pomoc dla siebie
młodej pięknej dziewczyny
dla swego męża i pana
rycerza
i ich synka ukąszonego
śmiertelnie
przez jadowitego węża
z jasnym zygzakiem
na grzbiecie
żmij.
W słoneczny jesienny poranek
idę po śladach legendy
obchodzę górę by znaleźć
dogodne miejsce
wspinaczki
patrzę na widoki
przepiękne
zapierające dech w piersi
wdrapuję się
na samotną legendarną skałę
Żmij.
z tomiku: Na początku były góry. Progres, Pieszyce 2012