ZMIANA... - wiersz
W sukni jak motyl przed lustrem wiruję oczy jak złoto od światła lśnią na czoło opada lok niespętany a dekolt przysłania perłowy smok bajeczna sceneria czarodziejski czas na jeden wieczór tak odmienia nas każdy się wciela w przeznaczoną rolę i w niej zostaje do zegara brzmienia a gdy czas magiczny już dobiegnie końca, wzrok rozmyty suknia rozdarta włosy splątane oddechy gorące i spojrzenia śpiące i tak od zawsze odkąd świat istnieje w noc sylwestrową z każdym człowiekiem się dzieje.
Dodany: 2007-09-06 21:54:46