Zachwyt - wiersz
Zdumiewająca jest ta chwila
Kiedy wracamy z długich wypraw po lesie
Aby móc odpocząć w domowym zaciszu
Blasku świec
Przytulnym kominku
Turkusowym grzebieniem
Rozczesujesz moje długie włosy
Powracam wtedy nostalgicznie
Do czasów dzieciństwa
Nie ma już różowej toaletki w sypialni
Za to pozostało poczucie bezpieczeństwa
Splątujesz blond kosmyki w warkocz
Czule na mnie patrząc
W zamian za te błogie doznania
Przed wspólnym snem
Masuję Twoje silne ramiona
Wsłuchując się w rytm oddechu
Mierząc puls otwartego nieba
Zachwycające rytuały których nie uczą
Na żadnych uniwersytetach
Dlatego tak ciężko jest dobrać
Odpowiedni wazon do świeżo zerwanych kwiatów
Partnera do wspólnego życia
Wspólnej nieuniknionej śmierci
Klaudia Gasztold