Wygłupiłem się - wiersz
Znów się wygłupiłem
Śnił mi się kwiat róży
Próbowałem Go dosięgnąć
Goniąc anioła na elektrycznej hulajnodze
Znów się wygłupiłem
Pytałem ludzi co mi jest?
Różni lekarze stawiali różne diagnozy
To była Ona- die Liebe
To był On- l'amour
To było coś bliżej nieokreślonego- liàn 'ài
To bardzo skomplikowane.
Ja wiem co to było
Za siódmą kratą za dziesiątą dechą
Czeka ktoś w kwietnym ogrodzie
Ale sam nie wiem jak to ma wyglądać
Gdzie jest pierwszy, a gdzie drugi plan
Tutaj taka posucha na tej ziemi
Nic prawie nie rośnie
Tylko te ziemniaki
Gdyby tak podebrać
Z tego bogactwa ogrodu?
Gdyby tak wyrwać dla siebie
Kawałek nieba razem z cebulkami?
Ale złodziej kwiatów?
To takie niemęskie
Znów się wygłupiłem
Nie jestem scholastyczny
Ani nawet elektryczny
Tylko taki efemeryczny
Ale chcę tworzyć własne ogrody
Na wzór tamtego
Gdyby tak być
Chociaż o jedną kratę bliżej