Wiosna w górach - wiersz
Nad przełęczą się unosi, lekka z białych chmur woala, spływa z nieba do jeziora, dotyk słońca z tond oddala. Świerzy tylko wietrzyk mrawy od południa gładzi twarze, sam się począł z wodą bawić, tak jej fale tworzyć każe - chociaż małe, niepozorne – zniekształcają Boskie lustro, Porzucone tutaj w górach gdzie dokoła cicho, pusto. Upajają mnie widoki tych natury cudów wszelkich niezmienionych, kolorowych – powiem błogich, jeszcze sielskich. Zachwycają szczyty strome, śniegiem – lodem ozdobione, mniejsze barwą wielu kwiatów, są tak żywo obleczone. Między wszystkim jeszcze orzeł, – zawisł dumnie nad doliną, – widać on jest tutaj władcą niepodzielnym nad krainą. Żal mi tylko żem jest tutaj pośród martwych ścian z betonu, mógłbym wszakże być na szlaku na sam wierch górskiego tronu, otoczony zewsząd pięknem nam przez Boga darowanym, nie jak teraz z tego zdjęcia pod zegarem wyżebranym. Wielka to udręka duszy – pozbawionym być wolności, tak! się trzymam tylko życia dzięki wielkiej twej miłości.
Dodany: 2009-11-29 14:19:31