Wiosenne marzenia - wiersz
Wiosenna bujność traw
obudziła mnie z odrętwienia.
Nieopodal przeleciał ptaszek
niosąc gałązkę do nowego gniazdka.
Na drzewach z wolna
rozwijały się leniwie zielone listki.
Oczami wyobraźni
widziałam morską plaże.
W oddali kołysał się statek
z którego słychać było upojną muzykę.
Rozmarzona dziewczyna
wpatrywała się w dal szukając czegoś.
Zachłannie wsłuchiwałam się
we wspomnienia z dzieciństwa.
Czułam oddech Matki swej za plecami,
zapach Poematu, Zaczarowanej dorożki
rozchodził się poprzez nozdrza..
Tata zawiązywał krawat w paski
pod kołnierzykiem śnieżnobiałej koszuli.
Bałam się otworzyć oczu
by nie rozwiać przeszłych krajobrazów.
Jakiś szmer zakłócił wspomnienia.
Przymknęłam mocniej oczy
by zatrzymać marzenia.
Już... Już... nagle znajomy głos
... gdzie się podziała łyżka do butów...
Autor: czarnulka1953