W deszczowy poranek - wiersz
Znów pada
od samego rana sąsiad
piekli się bo nie może pracować
w ogródku
dziewczynka płacze i dąsa się
na matkę
która chce ubrać ją do szkoły
w niemodną pelerynkę
bezrobotny
chwilowo zatrudniony przy robotach
publicznych znów
zaleje robaka bo ma
dzień wolny (pracodawca oszczędza
na zakupie odzieży ochronnej)
poeta patrzy
przez okno widzi to
czego inni na co dzień nie widzą
w strugach deszczu
łzy lejące się z zapłakanego nieba
i inne takie tam dyrdymały pisze
nowy wiersz do
swej kolekcji wierszy rzadko
lub nigdy
przez innych czytanych
11. 05. 2010