strachy - wiersz
Gaśnie dzień oddala się słabnie jego oddech zanika ciemnością ogarnięta ulica milknie oślepiona latarni światłem zasypia już przyszły noc i jej przyjaciółka cisza teraz szept krzykiem się staje zagadkowy cień przechadza się przystaje widzę to czy wyobrażnia kłamie strach lęki nocą w demoniczne szaty przebrane
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.