Solina - wiersz
1. Pierwotne miejsce
Była tu niegdyś dzika kraina
Otoczona pasmami górskimi Bieszczad,
Pośród których płynęła Solina
Z dziesiątkiem po drodze kaskad.
Wody Sanu i Solinki w sposób niedostępny
Płynęły pośród zboczy górskich
Mijając jeden zakręt i następny,
Często zatapiając połacie łąk pasterskich.
W te dzikie odstępy przyrody
Książe ze swoją świtą przybywał
Pokonując różne przeszkody
Wielkie łowy odbywał.
Polowanie na dzikiego zwierza
Prowadzone było z nagonką,
Bo aż pod domostwa on zmierzał
I nie był pod ochroną .
San i Solinka toczyły swoje wody
Bystro do koryta Wisły,
Pokonując częste przeszkody.
Dopiero ludzkie umysły
Zasobne te siły przyrody
Z końcem dwudziestego wieku
Wykorzystali do własnej wygody,
Jako antydiotum najlepszego leku
Na pokonanie trudnych codziennych spraw.
Dziś wody płyną swoimi korytami.
Rolnicy ze spokojem pilnują upraw
I nie martwią się już ich pod topieniami.
Str 2
2. Budowa tamy i napełnienie zbiornika wodą.
Jest rok sześćdziesiąty pierwszy
Wieku przełomu dwudziestego.
Rozpoczynają pracę maszyny
Licznie tu sprzętu zgromadzonego.
Budowę tamy rozpoczęto
Wielkim nakładem siły ludzkiej
Jak gdyby różdżką czarodziejską tknięto
W środek przyrody dzikiej.
Koniecznością stało się usunięcie osadników
By przygotować teren do zalania wodą.
Przekonać trzeba było wpierw rolników
I uczynić to za obopólną zgodą.
Zaporę usytuowano pomiędzy górą Jawor
A wzgórzem bieszczackim Berdo.
Tak powstał nowy twór
Wielkiego jeziora solińskiego .
Do tamy zużyto setki tysięcy ton cementu
I tyleż ton wysokiej jakości stali.
Pilnowano szczegółowo każdego elementu
I wszystkich stawianych detali.
Gdy budowę tamy zakończono
I odbioru technicznego dokonano
Zbiornik wodami Sanu i Solinki napełniono
Jeziorem solińskim go nazwano.
3.Tama i jej uruchomienie
Po napełnieniu zbiornika wodą
Tama stanęła jej na przeszkodzie
I odtąd już za wspólną zgodą
Będą służyć ludziom i przyrodzie.
Str 3
Rzucany z tamy kawałek chleba
Dla ryb pluskających w wodzie
Z wielką przyjemnością patrzeć trzeba
Jaka spójność jest w przyrodzie.
Bo woda zaczyna wirować
Wprawiana w ruch przez ryby
Jeszcze więcej zaczyna kotłować
Gdy tamy ruszają tryby.
Spłoszone tym hałasem nie wiedzą
Czy chwytać rzucany chleb
Bo mewy nad nimi siedzą
I zgrzyta tamy żleb.
Już woda z wielkim pędem
Wpada na turbiny
Uruchamia generatory, które prądem
Zasilają okoliczne miasta i gminy.
Tak wytworzona energia elektryczna
Nie zanieczyszcza środowiska
Jest bardzo ekologiczna
I człowiekowi bliska.
Ułatwia mu życie
W trudach dnia każdego
Czyni go lepszym w codziennym bycie
Dla przyrody i swojego bliźniego.
4.Jezioro solińskie i jego otoczenie.
Wody jeziora zaliczane
Do pierwszej klasy czystości
Są oblegane i uwielbiane
Przez wszystkich turystów z radością.
Str 4
W wodach jego żyje wiele gatunków ryb:
Jak leszcz, sum, szczupak i pstrąg.
Wokoło jeziora rośnie nie jeden grzyb.
Jest to dla wędkarzy i grzybiarzy – raj.
Jezioro otaczają lasy bukowo-jodłowe
Z domieszką olchy szarej i modrzewia.
W oddali widać góry szaro-płowe
I wszystko to turysta dojrzewa.
Pobliski górzysty krajobraz
Przecinają liczne głębokie doliny,
O stromych zboczach. Naraz
Nie da się wejść na nie bez liny.
Wiele tych potoków uroczych
Wciska się w pasma każdej zatoki,
Są źródłem natchnień poetyckich
Tworząc niezapomniane widoki.
Wyglądem swym przypominają fiordy,
Lecz mniejsze od nich bywają.
Klimat tu bardzo hardy
A ludzie ciężkie życie mają.
Wyspy energetyka, zajęcza, skalista
Rozrzucone po całym akwenie
Choć nie duża jest ich lista
To przypominają nam terenu zatopienie.
Wysokie fale biją o skały
Wyspy skalistej mocno.
Łupią jej brzegi całe kawały,
Które spadają do wody głośno.
Str5
Płynąc statkiem spacerowym dokoła jeziora