Skulona jak dzikie zwierzątko - wiersz
Opadła łza z anielskiej twarzy Mącąc spokojną taflę wody Niszcząc pętle czasu Jak pajęczyny cienką nić Siedziała skulona jak dzikie zwierzątko Wiara uciekała z niej w popłochu W obawie przed jego głosem Mocnym jak skała uderzeniem Niszczącym każde piękno Ciężki krok przyprawiał o mdłości Zwiastując kolejny raz... Którego nie zapomni Pamięta cierpki smak bólu Jego szorstkie dłonie Związana lękiem Dostrzegła jego cień Wypalił znamie na jasnej posadzce Poczuła je na swej skórze Naznaczona jego zapachem Wyczekiwała Kolejnego przejawu "miłości" "Tym razem będzie inaczej" Wyszeptał Kładąc nóż na stole
Dodany: 2010-01-29 21:25:58
Dodany: 2008-09-24 18:01:43
Dodany: 2007-11-15 12:41:29
Dodany: 2007-11-15 03:28:16