Skażone - wiersz
Spokojne nocne niebo obłoki niczym cienie
Jak mgiełki przenikają przez gwiazdy na tym niebie
Na wzgórzu stoi chłopak samotnie patrzy w miasto
Dziś wszyscy spać już poszli, ostatnie światła gasną
Błyskawica uderzyła, w drzewa dmuchnął silny wiatr
Serce jego tak jak nigdy blizny otwiera na znak
Ogień rozniosł się po ziemi,wytryskując z serca krew
W oczach łzy śpiewają pieśni smutek żal bezradność gniew
Wypalone na bolesnych dłoniach serce dziś jest łzą
Dłonie które dokonały wraz z duchami cudów sto
Usta rozgryzione w krzyku krwawej ścieżki tworzą kwiat
Całowały bowiem pierś tej co zniszyła jego świat