Retrospekcja - wiersz
a byłem kiedyś mały pasem po tyłku od ojca za wytarte spodnie za kolano stłuczone a mam przytulała masz synku cukierka babciny uśmiech a mały w podskokach po podwórku krzyczy kurwa kurwa mać a skąd znasz to słowo dziadka zachmurzone czoło przedszkole edukacja socjalistycznej dziesięciolatki a byłem kiedyś mały w twarz od ojca paliłeś Partagasy glinianki wieczór późny latem karbid w puszce po olejnej i wino marki jakiejś tam chuchnij co ty siarki się najadłeś spać a łza na policzku zatroskanym mamy a byłem kiedyś mały o dziesiątej w domu w szopie zabawa w doktora i szkoła jakby wyższa bursa pięciu onanistów do rana i ten facet w gliniankach pokazujący rodzinne klejnoty świnia jakiś chłopcolubiec a my w śmiech i najstarszy po fajki a byłem kiedyś mały a ty siadaj niedouku jeden pedagogicznie nastrajała wychowawczyni pod budką z piwem a ja chory zwolnienie nie ważne i tak cię tam widziałam wychowanie społeczeństwa w pełni lojalnego nie dało rezultatu zabawa w remizie tango seksownie przepełnione spodnie ulżyło pierwszy raz w sadzie za plebanią a byłem , jestem duży od ojca perskie oczko i browar czasem i kiedy znów przyjedziesz synu a mama cieszy się jak dziecko mówiąc zdrobniale syneczku dobra zupka jedz i mile łaskocząca myśl że mimo wszystko chwile te w oddali to ciągle ja ten sam mały ze śladami po pasie na tyłku