Reglamentacja - wiersz

Autor: kasztan
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

22 października godz. 10:00

 

Na płocie rozwiany bluszcz

niczym płonące fale.

Nadal tak dmie,

że nawet praca wzięła wolne.

 

Zagubiony w nicnierobieniu

lustruję wzrokiem pusty parking.

Zdziwienie siedzące obok

z niedowierzaniem kiwa głową.

 

Potrącony myślami długopis

postawił kropkę nad i

Machnąłem ręką

i tak niewielki pożytek z tego drapaka.

 

Chciał może spytać -  I co dalej ?

Ale nie wierzę w jego dobre chęci.

Przeciąg przewrócił niezapisaną kartkę

niczym wyrzut sumienia.

 

Zakipiała woda.

Może mocna kawa

sprowadzi mnie na ziemię.

Cuda przecież nie istnieją.

Najpopularniejsze wiersze
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected

      Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

      Reklamy
      O autorze
      kasztan
      Użytkownik - kasztan

      O sobie samym:
      Ostatnio widziany: 2024-10-02 22:26:18