***/redefinicja/ - wiersz

Kiedyś myślałem, że wszystko jest proste,

że czarne jest czarne, a białe jest białe,

jak u Sokratesa, zacząłem już nawet

urządzać  mieszkanie – stół, krzesła,

biurko – wszystko czarno – białe,

prostotą udało mi się nawet

rozszczepić atom ciszy, a później

zjawiłaś się i zaczęłaś ustawiać

na parapecie kolorowe storczyki.