rafineria czasu - wiersz
Autor: shadowman
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0
gdzieś pomiędzy godziną dwudziestą piątą a pierwszą rano
otwierasz oczy i widzisz sprawy z cała jasną aurą
prosto po ścianie przemyka zgiełk gasnącego dnia
tańcząc z wyobraźnią ubiegłe szepty budzą się do życia
stając się nową marą skraplają obrazy możliwości
dławią w gardle cichy krzyk
cierpka czerń wmasowuje w oczy
niepokój na martwej literze manifestacją dnia
wiara miłość i inne ideały w niepełnym świcie same się poddały
na miarę moich marzeń śnią mi się koszmary
uczucia litością swą nie szczędzą porażeń
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Remaining Time -0:00
Â
Beginning of dialog window. Escape will cancel and close the window.
End of dialog window.
Dodany: 2007-05-21 23:08:06