Precz diable - nic mi nie zabierzesz!!! - wiersz
Ty głupi naiwniaku!
Myślałeś że pokonasz te wszystkie trudy!
Pokonasz pieniądza!
Wszechwładne narzędzia materialistów!
Ty głupcem jesteś!
Bo myślałeś że miłość zwalczy zmartwienia!
Że miłość doda sił i zniweluje problemy!
Ty głupcze łudziłeś się!
Że nagle zaniknie większość twoich spraw
Spraw które wciąż tylko mieszają w życiu
Zabierają szczęście i hamują wszystko!
Jesteś co najmniej niespełna rozumu!
Że tkwisz w przekonaniu iż nic nie zepsuje
Tej cudownej miłości
Tego że jesteście razem!
To marzenia o dobrym życiu
To tylko marzenia głupcze!
Dobre życie to jak kiełbasa za czasów PRL
Nie dla każdego!
Chciałeś aby ciebie to spotkało!?
Masz więc naiwnie – zjesz szybko i dokładki nie będzie!
Tak tak mówię ci niepohamowany entuzjasto
Nadmierny optymisto!
Co mi powiesz kochany młodzieniaszku?
Że to miłość? Że zwycięży i nada sił tyle?
Ech wziąłbyś się do roboty i odrzucił te sny!
Wiecznie w obłokach wiecznie z takim obrazem!
Gdzie te konkrety i czy tylko słowa są?
Widzisz przecież co na ulicach!
Myślisz że ci ludzie mają dobrze?
Myślisz że oni myślą o miłości?
Nie!
Dla nich miłość to kolejny wydatek!
Dla nich miłość to ostatnia rzecz która potrzebna!
Dają sobie radę bo nie myślą o niej!
A ty?
Ty za chwilę staniesz w tym twoim lesie na wzgórzu małym
Wśród tej pięknej przyrody i ciszy wymarzonej
Wśród zieleni śniegu i powiesz ze łzami
Jestem głodny! Co mam zrobić!
Nikt nie wysłucha i nikt nie przyjdzie!
Nadal o miłości pomyślisz?
Nadal będziesz tkwił w przekonaniu o pięknu?
Nikt nie usłyszy a powiedzą co beczysz!
Nie powiedzą nie przytulą a odejdą!
A może inne masz zdanie?
I swoimi naiwnymi słowami przekonasz los?
Może powiesz – Nie!
I twardo walniesz w drewniany stół?
Jak?
Jak zmienisz brutalną prawdę?
Jak sprawisz że nie braknie chleba?
Jak zrobisz że nagle wszyscy wokoło będą się cieszyć?
Teraz jesteś mądry – będziesz mądrzejszy jak zabiorą resztę z kieszeni
Jak odbiorą deski ratunku!
Wydrą z ciebie stare jeszcze schludne ubranie!
Banki! Wierzyciele! Ludzie ze złotem!
Umrzesz i tylko na chwilę zapłaczą!
A zostanie w przekonaniu kolejna porażka!
A może już tak myślą a nie wiesz?
Co powiesz teraz co możesz mi powiedzieć hojraku?
Powiem – mam gdzieś ten scenariusz!
Bzdury gadasz chociaż realne!
Ja teraz rządzę!
Ja wytrzymam i pokażę!
I pytam się – jakim prawem znów próbujesz szczęściu grozić?
Ty bezwstydny i bezczelny diable łotrze
We mnie się nie zagnieździsz ponownie!
Mam teraz broń mam teraz siłę!
Nie zagnieździsz swych szponów
Nie wydrzesz mi z tych rąk nie wydrzesz z serca!
Spalę cię w twoich płomieniach!
Wyrzuciłem już twoje złe zdania i żadna twoja siła
Żaden twój podstęp nie jest wstanie mi zagrozić!
Ty świnio ty czarno smoło – jesteś niczym jesteś nikim…
Dodany: 2012-11-23 17:30:31