Porzuconym - wiersz
my, którzy pozostajemy pomimo
nie dostrzegamy przed sobą drogi
wrastamy w miejsce
nie szukamy dobrych rzeczy
uciekamy przed kolejną zagładą
chowamy sie w jaskiniach naszych lęków
powinniśmy ulec autodestrukcji
czasami zostajemy, pozornie, pomimo
bo dzieci
bo strach
bo lęk przed jeszcze gorszą wersją rzeczywistości tam w zaświatach
więc żyjemy nadal
oddychamy
zabijamy się bezgłośnie
piciem
jedzeniem
dziwnymi relacjami
albo odpychamy wszystkich
i zasypiamy
my, niepoprawnie nadal żyjący pomimo
nie chcemy ciepła
nie chcemy tylko czuć zimna
nie oczekujemy miłości
bo wiemy ze na nią nie zasłużyliśmy
chcemy tylko już nie czuć
nie widzieć rozkwitającej miłości
która wcale nie zajęła miejsca
nie było niczego, inaczej...jak mogłoby być teraz?
boimy się ludzi
boimy nielojalności
ośmieszenia
odepchnięcia
nasze zwiędnięte ciała obrazują nasze uschnięte serca
i co?
i nic
świat idzie do przodu
pisze sie wiersze
popełnia błędy
źle podejmuje decyzje co do właściwych ludzi
przyjaciele okazują się znajomymi
bliscy szykują linę i drzewo dla nas......
po tym wieczorze
w czasie którego dokonano morderstwa na naszym sercu
nie wiem co działo się potem
cisza....zapada wokół nas przerażająco bezgłośna cisza
Dodany: 2012-05-09 01:01:45