Porankiem - wiersz
Autor: bjedrysz
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0
niedzielny ranek zbudził mnie lamentem
zaplatał sznury srebrzystych warkoczy
przetarłam oczy jeszcze od snu mętne
ścierając z powiek zaschłe resztki nocy
naciągam kołdrę wtulam się w poduszkę
chcę poczuć dotyk chłonąć szept na wargach
dłoń po omacku gładzi miejsce puste
wciąż ciepła pościel zachowała zapach
zwlekam się z łóżka ruchem dość niemrawym
człapię w szlafroku ze snem w butonierce
aromat świeżo zaparzonej kawy
przywraca życie
czy trzeba coś więcej
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Remaining Time -0:00
Â
Beginning of dialog window. Escape will cancel and close the window.
End of dialog window.