Poranek z lustrem - wiersz

Autor: zibi16
Czy podobał Ci się ten wiersz? 3

Unoszę dłoń i wszystkie upiory
wstrzymują oddech. Na tę chwilę
jestem ich skrzydlatą
nadzieją.

Opadają na mnie okruchy lustra
i karuzela światła jeszcze raz
przesiąka przez ciało.

Mój gest jest tylko nieśmiałą obroną
przed koszmarnym odbiciem.

Ale już światła umykają, wsiąkają w ciało
i już kolejny wszechświat
nonszalancko zawłaszcza sobie
krew,
pozostawiając mnie zastygłego jak woskowa pieczęć
na sądowych aktach.

Najpopularniejsze wiersze
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected

      Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

      Reklamy
      O autorze
      zibi16
      Użytkownik - zibi16

      O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
      Ostatnio widziany: 2023-05-04 18:17:38

      Top 10 wierszy