Poprzez piękno - wiersz
Poprzez piękno
Tak mało, tak mało, tak mało,
Dobroci, uśmiechu i róż.
I kochać by wszystkich się zdało.
Przebaczyć, pokochać i już.
Malutka dziecina już woła,
Ogłasza wszem wobec swój cud.
I śpieszy zadziwiać dokoła.
Raz płaczem, uśmiechem, swój trud.
Na buzi rumieniec pąsowy,
I gwiazdki, dwa oczka, korale,
I mamy z dzieciątkiem rozmowy,
Uśmiechy, miłostki i żale.
Bo chociaż przekorne twe życie,
Nie jeden na drodze śle próg.
Wieczorem, czy rankiem, o świcie,
Przez życie prowadzi cię Bóg.
Za dużo, za dużo, za dużo,
Już jestem znużony podróżą.
Przez chwasty i tarnie, mój los,
Z uśmiechem na ustach, dam głos.
Spoglądam daleko przez kwiaty,
Na piękne i barwa bławaty.
Choć róża zaczepia i koli,
Ukłucie inaczej nas boli.
Józef Bieniecki